W dobie, kiedy wielu ludzi szuka równowagi, powrotu do normalności poprzez ucieczkę za klasztorne mury, mnisi wychodzą z receptą swego udanego życia do nas. Formułuje ją przełożony zakonu benedyktynów, Notker Wolf, człowiek tkwiący, z uwagi na obowiązki, jedną nogą w świecie pozaklasztornym, a więc dobrze go rozumiejący.
Wychodząc od reguły św. Benedykta i płynących zeń konsekwencji dla codzienności mnichów, wskazuje na niezmienność pewnych zasad i reguł rządzących naturą oraz kondycją człowieka. Dostrzegał je i doskonale rozumiał święty twórca zachodnioeuropejskiego monastycyzmu już w V wieku, kiedy formułował zalecenie ora et labora dla swych braci.
Toteż, powtarzając jakby jego słowa, mówi dziś Wolf o potrzebie otwartości i dzielenia we wspólnocie, o umiejętności milczenia, słuchania czy skupienia, o konieczności pracy nad sobą i o wartości podejmowanych wyrzeczeń. W tonie bardzo osobistym bazuje w swych wskazówkach na własnych doświadczeniach czy obserwacjach z życia toczącego się w klasztorze i poza jego murami.
Pisze prosto, rzeczowo, czasem radykalnie, ale cały czas z głębokim przekonaniem, że czytelnik, który weźmie tę książkę do ręki, sam będzie umiał dokonać słusznych wyborów co do zawartych w niej porad. Zwłaszcza wówczas, gdy zawierzy przy tym Bożej Opatrzności.
Zatem, choć Wolf widzi, że człowiek porusza się w swej codziennej egzystencji niejednokrotnie po omacku, nie uważa go za życiowego „żółtodzioba”, a co najwyżej za kogoś zagubionego, któremu trzeba i warto wskazać tylko inną drogę. I takąż wskazuje – dobitnie, jasno i przystępnie.