Cyrysia.blogspot.com
Zastanawialiście się kiedyś, co czuje osoba objęta programem ochrony świadka koronnego, która przez całe życie musi się ukrywać? Jak radzi sobie z tą nową rzeczywistością i z rozłąką z najbliższymi? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie powieści ''Nie znacie mnie'' autorstwa Susan May Warren.
Annalise Decker w oczach społeczeństwa jest przykładną żoną i matką. Czynnie uczestniczy w kampanii wyborczej swojego męża Nathana na urząd burmistrza, jak również chętnie udziela się we wszystkich ważnych wydarzeniach swoich pociech. Nikt nie wie, że Annalise była dawniej Deidre O’Reilly, młodą kobietą, z burzliwą przeszłością, której zeznania wsadziły za kratki niebezpiecznego dilera narkotykowego. W czasie procesu rozwścieczony boss poprzysiągł zemstę, dlatego objęto ją programem ochrony świadków i oddelegowano do Deep Haven, uroczej portowej miejscowości schowanej daleko od podejrzanych miejsc i złych wspomnień. To tu młoda dziewczyna rozpoczęła nowe życie, nie mówiąc nikomu o swoim prawdziwym pochodzeniu. Dwadzieścia lat później niespodziewanie pojawia się agent Frank Harrison z wiadomością, że mężczyzna, którego Annalise wsadziła do więzienia został warunkowo zwolniony i szuka odwetu.
''-Przykro mnie Annalise. To, co zrobiłaś, uratowało życie wielu ludziom. Dzięki tobie udało się zgarnąć z ulicy mordercę i dilera narkotykowego.
-A teraz on znów wrócił na ulicę.- Odwróciła się do niego i spojrzała tym samym przeszywającym spojrzeniem, które znał sprzed dwudziestu lat. –Wiesz, że zrealizuje swoją groźbę. Odnajdzie mnie i zabije''.
Co główna bohaterka zrobi z życiem, które je podarowano? Czy zabierze je ze sobą, zostawi, czy może narazi na niebezpieczeństwo?
Susan May Warren jest wielokrotnie nagradzaną autorką poczytnych powieści obyczajowych, romansów historycznych i thrillerów kobiecych, z których wiele zyskało miano bestsellera. W Polsce ukazała się dotychczas jedna jej powieść: ''Długo i szczęśliwie'', którą miałam niewątpliwą przyjemność poznać. Teraz dzięki wydawnictwu Święty Wojciech mamy okazję zaznajomić się z kolejną pozycją pisarki zatytułowaną ''Nie znacie mnie'', będąca zarazem częścią serii ''Rodzinne sekrety'' (w tym cyklu ukazał się także ''Pensjonat na wyspie'').
Nie powinno oceniać się książki po okładce, mimo to muszę przyznać, że jest znakomita, niczym stopklatka z jakiegoś filmu sensacyjnego i w rzeczywistości wygląda jeszcze piękniej. Fabuła sama w sobie również jest niezwykła i oryginalna. Pierwszy raz spotkałam się z taką tematyką, gdzie główna bohaterka jest świadkiem koronnym i z nową tożsamością próbuje zacząć wszystko od początku.
Annalise stanowi wzór wielu cnót i doskonałości dla wszystkich mieszkańców miasteczka Deep Haven. Jednak za tą fasadą normalności czają się ukryte w niej demony. Od dwóch dekad dźwiga ciężar swoich grzechów i głęboko skrywanych tajemnic. Bezmyślne młodzieńcze zachowanie wciągnęło ją w szpony mafii. Na szczęście w porę przyszło opamiętanie, niestety kosztem cudzego życia. Autorka wykazała się znakomitą znajomością ludzkiej natury. Doskonale ukazała wewnętrzne rozdarcie Annalise między lojalnością względem męża i rodziny, a koniecznością ochrony własnych personaliów. Czy w związku można mieć jakieś tajemnice przed partnerem, czy powinno mówić się o wszystkim, co nas dotyczy? Zdaniem autorki, kiedy się prawdziwie kogoś kocha, nie ma się żadnych sekretów. Powstają bowiem niedopowiedzenia, które mogą zachwiać wzajemne zaufanie, a nawet pogrzebać i zniszczyć nasze życie. Dlatego lepiej być otwartym i uczciwym wobec najbliższych, gdyż tylko tym sposobem osiągniemy prawdziwą i bezpieczną wolność ducha.
Dużym plusem jest to, że powieść nie skupia się tylko na przeżyciach główniej bohaterki, ale porusza także szereg innych istotnych kwestii. Pokazuje, jak błędy popełniane przez rodziców piętnują psychicznie dziecko i potrafią odbijać się echem przez całe jego życie. Uświadamia, jak łatwo na podstawie własnych przeżyć i obserwacji przypiąć komuś mylną etykietę, nawet nie kusząc się o poznanie go bliżej oraz tłumaczy, że nigdy nie jest za późno na zmiany, pokonywanie lęków, przebaczenie, miłość i drugą szansę.
''Życie nie musi układać się idealnie, żeby było szczęśliwe. Ale czasami musisz odnaleźć te szczęśliwe miejsca pomiędzy bólem, jaki odczuwamy''.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury. Już od pierwszej strony ujął mnie styl pisania i język Susan May Warren. Jest lekki, prosty, ale równocześnie niezwykle barwny, klimatyczny i obrazowy. Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy kilku postaci, między innymi: Annalise, Nathana, ich córki Colleen i jej chłopaka Tuckera oraz agenta Franka i babci Helen. Dzięki temu możemy lepiej poznać ich odmienne uczucia, poglądy, potrzeby, upodobania i życiowe cele. Jedyny minus daje za akcję. Toczy się w niespiesznym tempie, zaś poszczególnym scenom brakuje dynamizmu. Dopiero prawie pod koniec wydarzenia nabierają prędkości i prowadzą do dramatycznego boju ze wzruszającym finałem. Bohaterowie budzą sympatię, a ich galeria jest bardzo różnorodna. Gdzieniegdzie znajdziemy też nawiązania do Boga i wiary. Są to jednak ujęcia bardzo naturalne i umiejętnie wplecione w obraz danej sytuacji.
To niezwykła, przejmująca, wielowarstwowa powieść obyczajowa z domieszką thrillera psychologicznego. Zabiera czytelnika w emocjonującą podróż pełną tajemnic, rodzinnych sekretów, cierpienia, żalu, ale i nadziei, zaufania, lojalności, miłości, łaski przebaczenia oraz daru drugiej szansy. W piękny i mądry sposób uczy, że nie można budować swojego osobistego życia na kłamstwie, to jak stawianie fundamentów na piasku. Tylko prawda oraz dobra wola w zrozumieniu partnera i szczypta empatii jest kluczem do szczęścia. Serdecznie polecam! Jestem pewna, że nie będziecie rozczarowani.