Zanim przedstawimy, jak wygląda modlitwa do św Judy, warto przybliżyć nieco tę postać. Juda Tadeusz Apostoł inaczej nazywany jest Judą, Tadeuszem, Judaszem, Lebeuszem lub Judą Jakubowym. Był on jednym z dwunastu apostołów, bratem Pańskim, bratem Jakuba oraz autorem Listu Judy. Juda Tadeusz jest świętym Kościoła katolickiego i prawosławnego. Zalicza się go do grona męczenników. Św. Anatazy oraz Św. Augustyn przypisują mu autorstwo „Listu Judy”, który jest zaliczany do ksiąg Nowego Testamentu. Okazją do jego powstania było pojawianie się błędnych nauk. Omawiany apostoł uważał za swój obowiązek, aby utwierdzać czytelników w prawdziwej wierze i zachęcić ich do rzetelnego życia w społeczności oraz wierze Kościoła. W Kościele katolickim, anglikańskim oraz ewangelickim, liturgiczne święto św Judy jest obchodzone 28 października.
Poniższa modlitwa do Judy pomaga na krótką chwilę zapomnieć o problemach z finansami. Daje ona siłę do mierzenia się z trudnościami związanymi z zadłużeniem. Jednocześnie, warto zdawać sobie sprawę z faktu, iż sama modlitwa nie wystarczy, aby długi zniknęły. Niezbędne jest jak najszybsze podjęcie procesu tak zwanego oddłużania. Mianem tym określa się działania prawne i faktyczne mające na celu całkowite pozbycie się długów lub ich znaczące zmniejszenie oraz restrukturyzacja.
Najpopularniejsza modlitwa do Judy Tadeusza w problemach finansowych brzmi następująco:
„Święty Judo Tadeuszu, przyjdź mi z pomocą w tych trudnych dla mnie chwilach. Zbłądziłam ogromnie, wchodząc na nieznany mi grunt finansów. Zgrzeszyłam pazernością na dobra doczesne, połakomiłam się łatwym pieniądzem. Ty widzisz, jaką teraz ponoszę za to karę. Jak jestem dręczona psychicznie i jak wiele przeżywam upokorzeń, gdyż nie mam możliwości sprostać wymaganiom swoich wierzycieli.
Święty Judo Tadeuszu, zdejmij ze mnie to brzemię, napełnij mnie łaską mądrości, abym mogła znaleźć skuteczne rozwiązanie swoich problemów materialnych. Nie proszę o pieniądze, ale o to, abym znalazła na swej drodze ludzi, którzy pomogą mi dźwigać ten ciężar długów i pozbywać się ich stopniowo i powoli.
Mój wielki Patronie, ufam, że poprzez Twoje wstawiennictwo otrzymam wskazówkę, w jaki sposób poradzić sobie ze spłatą długów, które mnie przerosły. I które zmieniły moje życie w koszmar, lęk i odebrały ochotę i wiarę w lepszą przyszłość.”
Modlitwa do św Judy w sprawach finansowych to nie jedyne rozwiązanie dla wierzących dłużników. Mogą oni również odmawiać nowennę pompejańską:
„Panie, daj mi cierpliwość i wytrwałość do codziennych trudności i problemów.
Zabierz ode mnie złość i gniew; pozwól ze spokojem walczyć ze swoim długiem.
Dodaj mi sił i nadziei, które są mi dzisiaj tak potrzebne.
Postaw na mojej drodze ludzi, którzy wesprą mnie radą i dobrym słowem.
Nie pozwól mi nigdy zwątpić, że Ty zawsze jesteś ze mną.
A Ty, Święta Boża Rodzicielko, otaczaj mnie swoją matczyną opieką,
Wstawiaj się za nami i towarzysz w codziennych potrzebach.”
Gdzie szukać tego typu modlitw? Z pomocą przychodzą różnego rodzaju modlitewniki dostępne w asortymencie naszej katolickiej księgarni internetowej Święty Wojciech. Przykładem takiej pozycji jest „Modlitewnik dla zabieganych” Jana Lecha. Dedykowany jest on wszystkim tym osobom, które czują ciągłą presję, trudno im się zatrzymać i nie mają one czasu na dłuższą modlitwę lub nie są w stanie się na niej skupić. We wspomnianym modlitewniku można znaleźć zarówno bardzo krótkie modlitwy, które można odmówić w każdej chwili, jak i nieco dłuższe, dzięki którym można skutecznie odzyskać wewnętrzny spokój i złapać oddech. Zawiera on również kilka propozycji rachunku sumienia — do codziennego użytku oraz takie, które pomagają rozpoznać, w jakim punkcie drogi do wewnętrznego spokoju aktualnie się znajdujemy.
Obecnie smartfony, laptopy i media społecznościowe są wszędzie. Chcemy być na bieżąco, nie przegapić niczego. Jednak czy za tę cenę nie tracimy czegoś cenniejszego: ciszy, spokoju, czasu dla siebie, dla bliskich?
Technologia stała się nieodłączną częścią naszego życia. Smartfony, tablety, komputery, one towarzyszą nam niemal nieustannie. Z jednej strony ułatwiają nam życie, pozwalają być w kontakcie z bliskimi, dają dostęp do wiedzy. Z drugiej jednak strony, mogą być źródłem stresu, rozproszenia i poczucia ciągłego braku czasu.
Zwątpienie potrafi być naprawdę bolesne. Towarzyszy mu często smutek, lęk, poczucie osamotnienia i brak nadziei. To szczególnie trudne uczucie. Przecież wiara jest fundamentem, na którym budujemy nasze życie!
Zwątpienie nie jest równoznaczne z brakiem wiary. Wręcz przeciwnie! Często właśnie w chwilach próby wiara dojrzewa i staje się silniejsza.