
Nawet po setnych urodzinach można było codziennie spotkać ją w tramwaju i u dominikanów, na Mszy Świętej. Jej kalendarz był zawsze zapełniony. Nikomu nie odmawiała spotkania. Wiele osób chciało jej słuchać. Dlaczego? Bo wystawiała receptę na szczęśliwe życie. Przeżyła dwie wojny światowe, uwięzienie za działalność w AK, mrok polskiego komunizmu, chwile strachu w Ugandzie, w której posługiwała chorym przez 43 lata. Kobieta odważna. Lekarka, misjonarka, Matka Trędowatych, "Ambasador Misyjnego Laikatu", jak określił ją bł. Jan Paweł II. Nie bała się realizować swoich marzeń. Zawierzona całkowicie Panu Bogu z anielskim uśmiechem powtarzała:
"Jeśli macie dobre, świetlane pomysły, to je pielęgnujcie. Nie dajcie im zasnąć, nie odrzucajcie ich".
Sylwetka „Dokty” została uwieczniona w książce „Wanda Błeńska. Spełnione życie”, która w 2011 roku ukazała się nakładem Wydawnictwa Świętego Wojciecha.
Obecnie smartfony, laptopy i media społecznościowe są wszędzie. Chcemy być na bieżąco, nie przegapić niczego. Jednak czy za tę cenę nie tracimy czegoś cenniejszego: ciszy, spokoju, czasu dla siebie, dla bliskich?
Technologia stała się nieodłączną częścią naszego życia. Smartfony, tablety, komputery, one towarzyszą nam niemal nieustannie. Z jednej strony ułatwiają nam życie, pozwalają być w kontakcie z bliskimi, dają dostęp do wiedzy. Z drugiej jednak strony, mogą być źródłem stresu, rozproszenia i poczucia ciągłego braku czasu.
Zwątpienie potrafi być naprawdę bolesne. Towarzyszy mu często smutek, lęk, poczucie osamotnienia i brak nadziei. To szczególnie trudne uczucie. Przecież wiara jest fundamentem, na którym budujemy nasze życie!
Zwątpienie nie jest równoznaczne z brakiem wiary. Wręcz przeciwnie! Często właśnie w chwilach próby wiara dojrzewa i staje się silniejsza.